Jeniec

Śniła mi się wczoraj wojna. Nie pierwszy i pewnie nie ostatni raz, ale z niespotykanej dotąd perspektywy.

Byłem jeńcem. Żołnierzem armii ukraińskiej, wziętym do niewoli przez rosjan. Było nas więcej, szykowaliśmy się do wymarszu. Ruskie dały nam białe kamizelki – mieliśmy założyć je na mundury. Czemu białe, czemu kamizelki – nie mam pojęcia; sny rządzą się swoją logiką.

Nie chciałem założyć tej szmaty, nie chciałem dołączyć do już sformowanej kolumny. Bałem się. Trudno mnie przestraszyć, ale ten strach był paraliżujący. Wiedziałem, że mnie zabiją, ale tak bardzo nie chciałem umrzeć w tej jebanej kamizelce.

Obudziłem się. Chwilę mi zajęło, nim doszedłem do siebie, ale byłem cały i zdrów. Miałem szczęście.

Mężczyzna ze zdjęcia go nie miał. To, co go spotkało, wydarzyło się naprawdę. Załączony kadr pochodzi z filmiku nagranego przez rosjan. Właśnie ujęli ukraińskiego żołnierza, pozwolili mu zapalić. Mężczyzna powie za chwilę „sława Ukrainie!” i padnie skoszony seriami z karabinów. „Suka!”, zaklną strzelający rosjanie.

To wszystko jest na filmie udostępnionym przez oprawców. Wypuszczonym do sieci, by pokazać, że „z nami nie ma żartów”. Puszą się ruskie niesłychanie, komentując owo dzieło. „Taki los czeka wrogów rosji!”, zapowiadają.

Nie załączę nagrania, nie podam linku; czy to dotyczyło moich własnych materiałów, czy innych – unikałem pokazywania wprost ludzkiej śmierci. Umierania. Dla mnie to tabu – i tak ma pozostać. Ale kto chce, bez trudu znajdzie ów film. Ostrzegam – przerażający.

O mężczyźnie ze zdjęcia od kilku godzin powstają niezliczone grafiki, ukraiński internet na różne sposoby przetwarza jego ostatnie słowa. Ten człowiek już jest bohaterem, a jego zidiociali zabójcy nie unikną srogiej kary.

Bo takiej zbrodni nie wolno puścić płazem.

Bo nie zabija się jeńców.

Człowiek, który składa broń, jest nietykalny, ale barbarzyńcy sądzą inaczej. Dlatego z nimi, ruskimi, rzeczywiście nie ma żartów, ich trzeba wziąć na poważnie. Żeby nikogo już nie zabili i żeby nikt nie miał przez nich sennych koszmarów…

Także i w tym wymiarze ta wojna była, jest i będzie nasza.

—–

Nz. Jedna z grafik powstałych w reakcji na mord na żołnierzu. Zwróćcie uwagę na literę „O”…