Izjum

Gdzie rosja, tam cierpienie.

W wyzwolonym Izjumie odkryto kilkaset grobów, w tym kilka masowych, z ciałami mieszkańców miasta i ukraińskich żołnierzy. Trwają właśnie ekshumacje i badania kryminalistyczne, ale już teraz wiadomo, że część ciał nosi ślady tortur. Tak upada rosyjska narracja na temat okoliczności powstania cmentarzy, wedle której pochowano tam ofiary walk, jakie toczyły się o Izjum wiosną. Dlaczego pod miastem, dlaczego w lesie – nad takimi szczegółami orkowe tuby propagandowe już się nie rozwodzą.

„A co mieli zrobić? Zostawić zabitych w miejscach, gdzie dopadła ich śmierć?”, pyta mnie, w zamyśle retorycznie, jeden z rodzimych prorosyjskich medialnych aktywistów. „Wtedy dopiero byłby raban, że ruskie to dzikusy…”.

Co mieli zrobić? K…! Nie zaczynać tej wojny. Siedzieć na dupach u siebie. Nawet przyjmując na chwilę optykę orkowych krzykaczy – że nie było mordów, a ludzie zginęli przypadkiem i w walce – każda z tych śmierci idzie na konto ruSSkich. Każda.

—–

A jeśli chcesz mnie wesprzeć w dalszym pisaniu, także książki:

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Autor

Marcin

I am freelance journalist, writer, blogger, author of military-themed blog bezkamuflazu.pl. During my journalist activities, I covered multiple conflicts and humanitarian crisises – in Iraq, Afghanistan, Ukraine, Georgia, Lebanon, Uganda and Kenya. In years 2009-2014, I wrote blog zafganistanu.pl dedicated to Afghan war, deployment of Polish Forces and veteran’s affairs. I am also author or co author of non-fiction books and political-fiction novels including „Międzyrzecze” and recently published „Stan wyjątkowy”.