Cicho…

„Czasem tylko popłaczesz cicho…”.

Wstrząsający zapis, choć pozbawiony dosadności. Króciutki, a jakby człowiek obejrzał dwugodzinny film. Z czysto reporterskiego punktu widzenia, doskonały przykład, że czasem niewiele trzeba, by stworzyć materiał, który – jak to się mawia w zawodowym żargonie – sadza na dupie.

I te ptaki w tle…

Dwa dni temu Facebook przypomniał mi wpis sprzed ośmiu lat. Relacjonowałem wówczas podróż pociągiem z Kramatorska do Dnipro, słowa, które padły z ust jednej ze współpasażerek: słońce świeci, ptaszki śpiewają, ludzie się zabijają.

Posadziły mnie one na dupie i czuję ich ciężar do dziś.

W tym filmie autorstwa współpracownicy „New York Timesa” nie ma słońca. A zabijanie i śmierć symbolizuje ścierka, którą mężczyzna ze zdjęcia myje zakrwawione wnętrze wozu.

– Czasem tylko popłaczesz cicho – mówi bohater mini-reportażu.

Spocznij, można popłakać…

—–

Zbieranie informacji i ich opracowywanie to pełnowymiarowa praca. Będę zobowiązany, jeśli mnie w tym wesprzecie. Tych, którzy wybierają opcję „sporadycznie/jednorazowo”, zachęcam do wykorzystywania mechanizmu buycoffee.to.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Osoby, które chciałyby czynić to regularnie, zapraszam na moje konto na Patronite:

- wystarczy kliknąć TUTAJ -

Nz. Screen z filmiku